11 czerwca 2015 roku odbyło się ostatnie z semestralnych spotkań Koła Naukowego Antropologów Literatury, na którym doszło do podsumowania oraz wstępnego rozplanowania działań KNAL na kolejny semestr, a także prezentacji związanej z relatywizmem moralnym w baśniach i bajkach.
Spotkanie rozpoczęły sprawy organizacyjne. Przypomnieliśmy o tegorocznych tematach spotkań oraz dokonaniach około i pozaakademickich. Poruszyliśmy również temat zbliżających się wydarzeń związanych z promocją Uniwersytetu Łódzkiego z okazji jubileuszu wydziału oraz zaangażowania w projekt zajęć dla najmłodszych uczestników kultury i doprecyzowaliśmy plany przyszłosemestralnej konferencji. Doszło także do ustaleń związanych z tematami pierwszych, w kolejnym semestrze spotkań, na które przewidziano między innymi dyskusję o „Mojej walce” Karla Ovego Knausgårda.
Druga część spotkania dotyczyła relatywizmu moralnego w baśniach i bajkach. Po krótkim wstępie Alicji Górskiej konfrontującym poglądy na kwestie etyczne w tejże literaturze różnorodnych postaci z kręgów nauki (m.in. Bruno Bettelheim) oraz samej literatury (m.in. J. R. R. Tolkien) przeanalizowaliśmy wspólnie kilka utworów, stanowiących temat spotkania (m. in. „Jack i magiczna fasola”). W wywiązanej później dyskusji, omawialiśmy problem brutalności w historiach braci Grimm oraz śledziliśmy przemiany baśni samej w sobie, a także w kolejnych produkcjach filmowych, powołując się na ugrzecznienie w obrazach Disney’a oraz reinterpretacje znanych opowieści w filmie „Tajemnice lasu”. Dyskusję zakończyły fragmenty audiowizualne dotyczące dosłownej recepcji postępowania bajkowych bohaterów oraz ich samoświadomości w perspektywie etycznej.
Puentą dyskusji pozostało otwarte pytanie o różnice w odbiorze baśni dziecka oraz osoby dorosłej.
Sprawozdawała: Alicja Górska
działające w ramach Pracowni Antropologii Literatury w Katedrze Teorii Literatury Uniwersytetu Łódzkiego
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fantastyka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą fantastyka. Pokaż wszystkie posty
sobota, 18 lipca 2015
poniedziałek, 29 listopada 2010
Spotkanie XLVIII – Wampiry (ciąg dalszy)
Mimo wyjątkowo niesprzyjających warunków atmosferycznych, kołowicze przybyli tłumnie, aby dyskutować na temat popkulturowego wizerunku wampira m.in. w bijącej rekordy popularności sadze Zmierzch oraz w filmach zrealizowanych na jej podstawie, zestawiając postacie z prozy Stephenie Meyer z wampirami z serialu Czysta krew. Niemal wszyscy uznali, że dyskusja na temat literackich walorów książek Zmierzch nie ma większego sensu, wobec czego skupiliśmy się wyłącznie na próbie krytycznych odczytań warstwy fabularnej utworu (np. interpretując wątek Belli i Edwarda z punktu widzenia krytyki feministycznej). I tak Bella okazała się stłamszonym dziewczęciem pozbawionym własnej tożsamości, które wikła się w toksyczny związek z wampirem. Edward wykorzystuje zagubienie Belli i próbuje uformować jej osobowość według własnych oczekiwań. Bella z masochistycznym uporem trwa przy nim, mimo że wampir najpierw ją odpycha, a później zaczyna stosować wobec niej przemoc. W międzyczasie w życiu Belli pojawia się samiec innego gatunku, który usiłuje przekonać ją do zerwania patologicznej relacji z Edwardem, trudno jednak orzec czy rzeczywiście zależy mu na dobru dziewczyny, czy może sam chce zająć miejsce Edwarda, aby dowieść wyższości wilkołaków nad wampirami.
Krótką chwilę poświęciliśmy osobie samego Edwarda usiłując ocenić wpływy mormonizmu autorki na tę postać. Czy Edward to prototyp mężczyzny idealnego? A może mormoński anioł?
Na koniec zajęliśmy się amerykańską produkcją Czysta krew, części widzów znaną lepiej pod oryginalnym tytułem True Blood. Osoby zapoznane z serialem (oraz cyklem książek autorstwa Charlaine Harris) zgodnie uznały, że ekranizacja stanowi nową jakość w porównaniu z literackim pierwowzorem i wnosi o wiele więcej "kulturowych smaczków", żonglując dyskursami i tematyką z dezynwolturą a jednocześnie humorem właściwym estetyce kampu. W Czystej krwi następuje swoiste odwrócenie ról: wampiry, które w końcu mogą wyjść z ukrycia dzięki specyfikowi imitującemu krew, usiłują zasymilować się z otoczeniem – jednak spotykają się z odrzuceniem i dyskryminacją. I choć Czystą krew można uznać za satyrę na kwestie nietolerancji i poprawności politycznej, byłoby to znaczne zubożenie wieloaspektowości tego cyklu, który swoiście przekracza swoją mainstreamowość.
Serial z dystansem i ironią ukazuje małomiasteczkową mentalność południowych stanów Ameryki, opisując kolejne historie z charakterystyczną dla postmodernizmu nonszalancją, która potrafi zestawić ze sobą wszystko i wszędzie.
Sprawozdanie przygotowała Agata Grykien
Wykorzystane tekst:
ℑ W. Irwin, R. Housel, J.J. Wisnewski,"Zmierzch" i filozofia. Wampiry, wegetarianie i pogoń za nieśmiertelnością, przeł A.Krzysztoń, J.Urban, Warszawa 2009.

Krótką chwilę poświęciliśmy osobie samego Edwarda usiłując ocenić wpływy mormonizmu autorki na tę postać. Czy Edward to prototyp mężczyzny idealnego? A może mormoński anioł?
Na koniec zajęliśmy się amerykańską produkcją Czysta krew, części widzów znaną lepiej pod oryginalnym tytułem True Blood. Osoby zapoznane z serialem (oraz cyklem książek autorstwa Charlaine Harris) zgodnie uznały, że ekranizacja stanowi nową jakość w porównaniu z literackim pierwowzorem i wnosi o wiele więcej "kulturowych smaczków", żonglując dyskursami i tematyką z dezynwolturą a jednocześnie humorem właściwym estetyce kampu. W Czystej krwi następuje swoiste odwrócenie ról: wampiry, które w końcu mogą wyjść z ukrycia dzięki specyfikowi imitującemu krew, usiłują zasymilować się z otoczeniem – jednak spotykają się z odrzuceniem i dyskryminacją. I choć Czystą krew można uznać za satyrę na kwestie nietolerancji i poprawności politycznej, byłoby to znaczne zubożenie wieloaspektowości tego cyklu, który swoiście przekracza swoją mainstreamowość.
Serial z dystansem i ironią ukazuje małomiasteczkową mentalność południowych stanów Ameryki, opisując kolejne historie z charakterystyczną dla postmodernizmu nonszalancją, która potrafi zestawić ze sobą wszystko i wszędzie.
Sprawozdanie przygotowała Agata Grykien
Wykorzystane tekst:
ℑ W. Irwin, R. Housel, J.J. Wisnewski,"Zmierzch" i filozofia. Wampiry, wegetarianie i pogoń za nieśmiertelnością, przeł A.Krzysztoń, J.Urban, Warszawa 2009.

piątek, 26 listopada 2010
Spotkanie XLVII – Wampiry
26 listopada odgrzaliśmy podejmowaną już kilkukrotnie na spotkaniach KNAL kwestię wampirów. W ciągu ostatnich kilku lat nośny popkulturowy temat zmienił się w istną wampiromanię, a wizerunki młodych i pięknych wampirów zaczęły ozdabiać ściany EMPIK-ów i piórniki gimnazjalistów, dlatego uznaliśmy, że najwyższy czas odświeżyć wiedzę. Spotkanie przygotowała i poprowadziła mgr Magdalena Drabikowska, która przedstawiła najważniejsze znaczenia figury wampira, podstawowe problemy antropologiczne, źródła mitologiczne i najważniejsze realizacje wampirycznego mitu w literaturze i kulturze Zachodu.
Rozpoczęliśmy od etymologii, przywołując zarówno anegdotyczne pomysły Aleksandra Brucknera (staropolski wąpierz od pierza), jak i romantyczne pojęcie "upiór", lansowane choćby przez Adama Mickiewicza czy Aleksandra Tołstoja, zwolenników rodzimego pochodzenia wampiryzmu, tej – jak napisał Jules Michelet w Czarownicy – wstrętnej myśli słowiańskiej.
Omówiliśmy zarówno status ontologiczny wampira, jak też długą listę nadprzyrodzonych umiejętności upiorów, wyliczyliśmy wreszcie potencjalnych kandydatów na wampiry, wśród których prym wiedli rozmaici outsiderzy, odmieńcy i innowiercy, co od razu pozwoliło powiązać mit wampiryczny z ksenofobią.
Wspomnieliśmy zarówno starożytne reprezentacje wampiryzmu – zarówno historię hinduskiej Kali, jak też babilońskiej Lilith, krwiożerczej i seksualnie aktywnej, antycypującej związek postaci wampira z subwersywną kobiecością, a w końcu greckich empuz i lamii, o których wzmianki powracają m.in. w Metamorfozach Apulejusza. Rozmawialiśmy także o greckim rodowodzie słynnej opowieści o zmarłej dziewczynie, pogance, której grecki pisarz Phegon z Trallianus daje imię Philinnion, powracającej po śmierci, by spędzać noce z kochankiem. Ta historia, wspomniana też przez Micheleta, staje się pierwszą nowożytną literacką realizacją mitu za sprawą ballady Goethego z 1774 roku Narzeczona z Koryntu.
Przywołaliśmy zarówno historyczne inspiracje wampirycznego mitu utrwalone w legendzie i literaturze (takie jak Vlad Tepes, Gilles de Rais czy Ersěbet Bathory, na której postaci miał się przede wszystkim wzorować Bram Stoker, o czym świadczą, jak twierdzi Maria Janion, niepublikowane notatki autora Draculi).
Dyskutowaliśmy o rozmaitych postaciach wampira, takich jak np. gotycki łotr, transgresyjny kochanek (np. aktywna seksualnie kobieta oraz homoseksualista); symbolicznych znaczeniach np. wampir jako figura zarazy czy – współcześnie – AIDS; wreszcie – popularny wizerunek wampira jako arystokraty, symbolu społecznego ucisku. Prześledziliśmy też drogę wampira od reprezentacji potwora do istoty pozbawionej cech budzących obrzydzenie, za to pociągającej za sprawą fizycznej doskonałości.
Bliżej przyjrzeliśmy się opowiadaniu Josepha Sheridana le Fanu Carmilla, antycypującego powieść Stokera Dracula, poruszającego istotne w literaturze epoki wiktoriańskiej kwestie sobowtórowości oraz przekroczenia roli przypisanej kobiecie w XIX-wiecznym społeczeństwie, w tym przypadku – podwójnego: Carmilla jest zarówno aktywna erotycznie, jak też przełamuje tabu miłości homoseksualnej.
Wspomnieliśmy na koniec o postmodernistycznych grach z wampirem, widocznych np. w powieściopisarstwie Terry'ego Pratchetta czy Andrzeja Sapkowskiego, twórcy postaci Regisa. A najpopularniejsze reprezentacje współczesnego wampira zostawiliśmy sobie na kolejne spotkanie.
Sprawozdanie przygotowała Magdalena Drabikowska.

Rozpoczęliśmy od etymologii, przywołując zarówno anegdotyczne pomysły Aleksandra Brucknera (staropolski wąpierz od pierza), jak i romantyczne pojęcie "upiór", lansowane choćby przez Adama Mickiewicza czy Aleksandra Tołstoja, zwolenników rodzimego pochodzenia wampiryzmu, tej – jak napisał Jules Michelet w Czarownicy – wstrętnej myśli słowiańskiej.
Omówiliśmy zarówno status ontologiczny wampira, jak też długą listę nadprzyrodzonych umiejętności upiorów, wyliczyliśmy wreszcie potencjalnych kandydatów na wampiry, wśród których prym wiedli rozmaici outsiderzy, odmieńcy i innowiercy, co od razu pozwoliło powiązać mit wampiryczny z ksenofobią.
Wspomnieliśmy zarówno starożytne reprezentacje wampiryzmu – zarówno historię hinduskiej Kali, jak też babilońskiej Lilith, krwiożerczej i seksualnie aktywnej, antycypującej związek postaci wampira z subwersywną kobiecością, a w końcu greckich empuz i lamii, o których wzmianki powracają m.in. w Metamorfozach Apulejusza. Rozmawialiśmy także o greckim rodowodzie słynnej opowieści o zmarłej dziewczynie, pogance, której grecki pisarz Phegon z Trallianus daje imię Philinnion, powracającej po śmierci, by spędzać noce z kochankiem. Ta historia, wspomniana też przez Micheleta, staje się pierwszą nowożytną literacką realizacją mitu za sprawą ballady Goethego z 1774 roku Narzeczona z Koryntu.
Przywołaliśmy zarówno historyczne inspiracje wampirycznego mitu utrwalone w legendzie i literaturze (takie jak Vlad Tepes, Gilles de Rais czy Ersěbet Bathory, na której postaci miał się przede wszystkim wzorować Bram Stoker, o czym świadczą, jak twierdzi Maria Janion, niepublikowane notatki autora Draculi).
Dyskutowaliśmy o rozmaitych postaciach wampira, takich jak np. gotycki łotr, transgresyjny kochanek (np. aktywna seksualnie kobieta oraz homoseksualista); symbolicznych znaczeniach np. wampir jako figura zarazy czy – współcześnie – AIDS; wreszcie – popularny wizerunek wampira jako arystokraty, symbolu społecznego ucisku. Prześledziliśmy też drogę wampira od reprezentacji potwora do istoty pozbawionej cech budzących obrzydzenie, za to pociągającej za sprawą fizycznej doskonałości.
Bliżej przyjrzeliśmy się opowiadaniu Josepha Sheridana le Fanu Carmilla, antycypującego powieść Stokera Dracula, poruszającego istotne w literaturze epoki wiktoriańskiej kwestie sobowtórowości oraz przekroczenia roli przypisanej kobiecie w XIX-wiecznym społeczeństwie, w tym przypadku – podwójnego: Carmilla jest zarówno aktywna erotycznie, jak też przełamuje tabu miłości homoseksualnej.
Wspomnieliśmy na koniec o postmodernistycznych grach z wampirem, widocznych np. w powieściopisarstwie Terry'ego Pratchetta czy Andrzeja Sapkowskiego, twórcy postaci Regisa. A najpopularniejsze reprezentacje współczesnego wampira zostawiliśmy sobie na kolejne spotkanie.
Sprawozdanie przygotowała Magdalena Drabikowska.

piątek, 29 października 2010
Spotkanie XLVI – Warsztaty o smokach dla starszych dzieci
Motywem przewodnim spotkania były przygotowania prowadzonych przez Koło warsztatów dla dzieci, zatytułowanych: Jak oswoić smoka?, funkcjonujących w ramach programu Uniwersytet Łódzki dla Dzieci. Głównym celem zebrania stało się opracowanie interesujących zagadnień dla Małych Studentów, przygotowanie ciekawych gier i zadań plastycznych oraz prezentacji multimedialnej. Uczestnicy zapoznali się z licznymi publikacjami w tej dziedzinie, poznali różne typy smoków, a także legendy z nimi związane, należące między innymi do kultur europejskiej, chińskiej i środkowoamerykańskiej. Na zebraniu zaprezentowano także "oryginalne" eksponaty pochodzące ze smoczych jaskiń, podprowadzone – wyłącznie w celach badawczych – dotychczasowym smoczym posiadaczom, przez tajemniczą organizację zwaną Smoczym Komandem ;)
W trakcie spotkania wyłoniono również nowe władze Koła w składzie:
– Przewodniczący – mgr Michał Wróblewski
– Z-cy Przewodniczącego – mgr Magdalena Drabikowska, mgr Julian Czurko
– Sekretarze: Agata Grykien, mgr Agnieszka Skalska
– Skarbnik: Agata Grykien
Koło Antropologów zobowiązało się do zwrócenia Smokom ich własności po zakończeniu cyklu warsztatów dla Najmłodszych.
W trakcie spotkania wyłoniono również nowe władze Koła w składzie:
– Przewodniczący – mgr Michał Wróblewski
– Z-cy Przewodniczącego – mgr Magdalena Drabikowska, mgr Julian Czurko
– Sekretarze: Agata Grykien, mgr Agnieszka Skalska
– Skarbnik: Agata Grykien
Koło Antropologów zobowiązało się do zwrócenia Smokom ich własności po zakończeniu cyklu warsztatów dla Najmłodszych.
piątek, 1 października 2010
Warsztaty Jak oswoić smoka? w ramach Uniwersytetu Łódzkiego Dla Dzieci
Serdecznie zapraszamy dzieci w wieku 7-12 lat do wzięcia udziału w programie Uniwersytet Łódzki Dla Dzieci, a w ramach tegoż na warsztaty organizowane przez KNAL: Jak oswoić smoka?
Proponujemy magiczną podróż przez czas i różne kultury w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie „czym był i czym jest dzisiaj smok”? Podczas warsztatów uczestnicy będą mieli okazję zapoznać się z mitami i legendami o smokach z różnych kultur oraz podzielić się własnymi wyobrażeniami na temat magicznych bestii. Warsztaty zaprojektowane zostały tak, żeby zaangażować młodych uczestników w różne działania: opowiadanie, twórczość plastyczną, słuchanie i teatr.
Rejestracja najmłodszych studentów odbędzie się przez Internet od 1 października 2010 r. przez stronę: http://dzieci.uni.lodz.pl/ Tam też znajdują się wszelkie informacje o warunkach i regulaminie programu.
Informacja o uniwersytecie dla dzieci oraz naszym warsztacie pojawiła się w łódzkiej Gazecie Wyborczej.
Proponujemy magiczną podróż przez czas i różne kultury w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie „czym był i czym jest dzisiaj smok”? Podczas warsztatów uczestnicy będą mieli okazję zapoznać się z mitami i legendami o smokach z różnych kultur oraz podzielić się własnymi wyobrażeniami na temat magicznych bestii. Warsztaty zaprojektowane zostały tak, żeby zaangażować młodych uczestników w różne działania: opowiadanie, twórczość plastyczną, słuchanie i teatr.
Rejestracja najmłodszych studentów odbędzie się przez Internet od 1 października 2010 r. przez stronę: http://dzieci.uni.lodz.pl/ Tam też znajdują się wszelkie informacje o warunkach i regulaminie programu.
Informacja o uniwersytecie dla dzieci oraz naszym warsztacie pojawiła się w łódzkiej Gazecie Wyborczej.
piątek, 24 kwietnia 2009
IX Festiwal Nauki, Techniki i Sztuki, 24 kwietnia 2009
W piątek 24 IV 2009, KNAL, już po raz trzeci, zaprezentowało się na
Festiwalu Nauki, Techniki i Sztuki. Po wcześniejszych edycjach,
poświęconych istotom fantastycznych i postaci czarownicy w kulturze,
przyszła po pora na imprezę Horror w sztuce – sztuka w horrorze.
Na wstępie Magda Drabikowska opowiedziała o problemach z definicją poszczególnych gatunków kultury grozy i rozróżniła, skupiając się na literaturze, typowe motywy powieści gotyckiej i horroru. Następnie Agata Grykien pokazała prezentację poświęconą źródłom zagrożenia występującym w horrorze i omówiła sylwetki wampirów, wilkołaków, zombie oraz psychopatycznych morderców.
Jako kolejny prelegent wystąpił Julian Czurko, który opowiedział o związanych z horrorem antropologicznych strukturach wyobraźni i wyjaśnił symbolikę przestrzeni ukazanych w horrorze. Natomiast dziełom filmowym została poświęcona prezentacja przygotowana przez Alicję Ślebiodę oraz Tomasza Ciesielskiego.
Gwoździem programu była zabawa przygotowana przez niezrównaną Zosię Lach. Pod jej przewodnictwem, teoretycznie wyedukowani uczestnicy imprezy mieli szansę ułożyć własny scenariusz horroru, świadomie posługując się typowymi dla konwencji toposami, postaciami, przestrzeniami i antropologią. Końcowy rezultat przekroczył nasze oczekiwania – nie pozwolę sobie na prezentację scenariusza (może kiedyś uda się nam na nim zbić fortunę?), wspomnę tylko, że znalazło się miejsce na wprowadzenie zarówno motywów społecznych (para wielkomiejskich nuworyszy na tle maleńkiej i zagadkowej społeczności post-pegeerowskiej, prawie wymarłej wioseczki), jak ekologicznych (kluczowa rola zmutowanych kurczaków i energii zwierząt ginących w miejscowej rzeźni) oraz obyczajowych (życiowa tragedia miejscowych drobnych pijaczków kontra narodziny wielkiej namiętności między młodym przedsiębiorcą a jego piękną i utalentowaną asystentką). A wszystko okraszone potężną dawką grozy wymieszanej z postmodernistyczną ironią. Zabawa była przednia.
Na koniec spotkanie podsumowała i pożegnała miłych gości Opiekunka KNAL-u, doktor Natalia Lemann. Do następnego roku!
Na wstępie Magda Drabikowska opowiedziała o problemach z definicją poszczególnych gatunków kultury grozy i rozróżniła, skupiając się na literaturze, typowe motywy powieści gotyckiej i horroru. Następnie Agata Grykien pokazała prezentację poświęconą źródłom zagrożenia występującym w horrorze i omówiła sylwetki wampirów, wilkołaków, zombie oraz psychopatycznych morderców.
Jako kolejny prelegent wystąpił Julian Czurko, który opowiedział o związanych z horrorem antropologicznych strukturach wyobraźni i wyjaśnił symbolikę przestrzeni ukazanych w horrorze. Natomiast dziełom filmowym została poświęcona prezentacja przygotowana przez Alicję Ślebiodę oraz Tomasza Ciesielskiego.
Gwoździem programu była zabawa przygotowana przez niezrównaną Zosię Lach. Pod jej przewodnictwem, teoretycznie wyedukowani uczestnicy imprezy mieli szansę ułożyć własny scenariusz horroru, świadomie posługując się typowymi dla konwencji toposami, postaciami, przestrzeniami i antropologią. Końcowy rezultat przekroczył nasze oczekiwania – nie pozwolę sobie na prezentację scenariusza (może kiedyś uda się nam na nim zbić fortunę?), wspomnę tylko, że znalazło się miejsce na wprowadzenie zarówno motywów społecznych (para wielkomiejskich nuworyszy na tle maleńkiej i zagadkowej społeczności post-pegeerowskiej, prawie wymarłej wioseczki), jak ekologicznych (kluczowa rola zmutowanych kurczaków i energii zwierząt ginących w miejscowej rzeźni) oraz obyczajowych (życiowa tragedia miejscowych drobnych pijaczków kontra narodziny wielkiej namiętności między młodym przedsiębiorcą a jego piękną i utalentowaną asystentką). A wszystko okraszone potężną dawką grozy wymieszanej z postmodernistyczną ironią. Zabawa była przednia.
Na koniec spotkanie podsumowała i pożegnała miłych gości Opiekunka KNAL-u, doktor Natalia Lemann. Do następnego roku!
piątek, 6 marca 2009
Spotkanie XXX – Ciekawy przypadek Benjamina Buttona według Fitzgeralda i Finchera
Podobno Francis Scott Fitzgerald miał kiedyś sarkastycznie stwierdzić,
że oznaką inteligencji najwyższej klasy jest zdolność do uznawania dwóch
przeciwstawnych idei jednocześnie.
Przyjmując dany sąd, zawsze autoironiczni KNAL-owcy podczas ostatniego spotkania analizowali dwa, jak się okazało, krańcowo odmienne ideologicznie teksty kultury.
Intrygujące, że było to mało popularne opowiadanie Fitzgeralda z 1922 roku pt. Ciekawy przypadek Benjamina Buttona oraz jego dużo bardziej popularna ekranizacja, czyli film Davida Fischera z roku 2008 pod tym samym tytułem.
Co może tak mocno różnić pierwowzór literacki od filmowej adaptacji? Prawie wszystko.
Zauważyliśmy, że opowiadanie Fitzgeralda jest swoistą satyrą na brak tolerancyjności dla odmienności, będący wynikiem ciasnoty horyzontów nowoczesnego mieszczaństwa. Tytułowy Benjamin Button, człowiek, który rodzi się starcem, jest przedmiotem szykan ze strony rodziny i społeczeństwa. By zamaskować jego odmienność, rodzina nakazuje mu charakteryzować się niby aktorowi w teatrze. Szybko zostaje ożeniony, ponieważ, jak się powszechnie uznano, ożenek jest w stanie uleczyć najpoważniejsze nawet dewiacje. Co więcej – wielokrotnie w tekście pojawia się sugestia ze strony bohaterów, że niecodzienna ułomność Benjamina to nic innego, jak tylko świadectwo jego złośliwości. Wiadomo – gdyby się postarał, byłby jak inni. Odstaje – a zatem to jego wina. Szczególnym przykładem Fitzgeraldowskiej ironii jest pokazanie potępienia przez mieszczan związku młodej kobiety z rzekomo starym bohaterem. Po latach, dzieci „sprawiedliwych” z równa pasją skrytykują związek młodniejącego Benjamina ze starą kobietą.
Film Fischera jest pozbawiony ostrego zacięcia satyrycznego, choć nie brak w nim dystansu i autoironii. Obraz wpisuje się jednak we współczesny dyskurs tolerancji jako uznania dla różnorodności i spełnia – według niektórych aż za bardzo – kryteria political correctness. U Fischera porzucony przez ojca Benjamin jest darem bożym dla murzyńskiej (afroamerykańskiej ;) ) opiekunki pracującej w domu starców. Jako młody-stary znajduje zatem idealne miejsce na rozwój. Filmowi bohaterowie uznają jego odrębność za dar i błogosławieństwo, sami zresztą podpadają pod rozmaicie rozumianą kategorię Innego.
Zwróciliśmy też uwagę na symboliczne umieszczenie akcji w Nowym Orleanie, nad który nadciąga śmiercionośny huragan Karina. Opowiadana historia jest retrospekcją, dzięki której widz wiąże życie Benjamina z przebogatą i przedziwną kreolską kulturą Południa, która, jak każdy wybryk natury czy kultury, zostaje skazana na nieuchronną zagładę.
Przyjmując dany sąd, zawsze autoironiczni KNAL-owcy podczas ostatniego spotkania analizowali dwa, jak się okazało, krańcowo odmienne ideologicznie teksty kultury.
Intrygujące, że było to mało popularne opowiadanie Fitzgeralda z 1922 roku pt. Ciekawy przypadek Benjamina Buttona oraz jego dużo bardziej popularna ekranizacja, czyli film Davida Fischera z roku 2008 pod tym samym tytułem.
Co może tak mocno różnić pierwowzór literacki od filmowej adaptacji? Prawie wszystko.
Zauważyliśmy, że opowiadanie Fitzgeralda jest swoistą satyrą na brak tolerancyjności dla odmienności, będący wynikiem ciasnoty horyzontów nowoczesnego mieszczaństwa. Tytułowy Benjamin Button, człowiek, który rodzi się starcem, jest przedmiotem szykan ze strony rodziny i społeczeństwa. By zamaskować jego odmienność, rodzina nakazuje mu charakteryzować się niby aktorowi w teatrze. Szybko zostaje ożeniony, ponieważ, jak się powszechnie uznano, ożenek jest w stanie uleczyć najpoważniejsze nawet dewiacje. Co więcej – wielokrotnie w tekście pojawia się sugestia ze strony bohaterów, że niecodzienna ułomność Benjamina to nic innego, jak tylko świadectwo jego złośliwości. Wiadomo – gdyby się postarał, byłby jak inni. Odstaje – a zatem to jego wina. Szczególnym przykładem Fitzgeraldowskiej ironii jest pokazanie potępienia przez mieszczan związku młodej kobiety z rzekomo starym bohaterem. Po latach, dzieci „sprawiedliwych” z równa pasją skrytykują związek młodniejącego Benjamina ze starą kobietą.
Film Fischera jest pozbawiony ostrego zacięcia satyrycznego, choć nie brak w nim dystansu i autoironii. Obraz wpisuje się jednak we współczesny dyskurs tolerancji jako uznania dla różnorodności i spełnia – według niektórych aż za bardzo – kryteria political correctness. U Fischera porzucony przez ojca Benjamin jest darem bożym dla murzyńskiej (afroamerykańskiej ;) ) opiekunki pracującej w domu starców. Jako młody-stary znajduje zatem idealne miejsce na rozwój. Filmowi bohaterowie uznają jego odrębność za dar i błogosławieństwo, sami zresztą podpadają pod rozmaicie rozumianą kategorię Innego.
Zwróciliśmy też uwagę na symboliczne umieszczenie akcji w Nowym Orleanie, nad który nadciąga śmiercionośny huragan Karina. Opowiadana historia jest retrospekcją, dzięki której widz wiąże życie Benjamina z przebogatą i przedziwną kreolską kulturą Południa, która, jak każdy wybryk natury czy kultury, zostaje skazana na nieuchronną zagładę.
piątek, 20 lutego 2009
Spotkanie XXIX – KNAL-owców plany na semestr letni
Pierwsze spotkanie w nowym semestrze było wyjątkowo kameralne, ale i
pracowite. Nie to, żebyśmy zwykle pracy unikali, ale zazwyczaj udaje się
ją połączyć z dobrą zabawą. Tym razem pozostaliśmy przy pożytecznym, z
nadzieją na przyjemne.
Kolektywny wysiłek intelektualny opłacił się:
– Wyklarował się nasz wkład w czerwcową konferencję dotyczącą doświadczenia nowoczesności. Po więcej informacji zapraszamy, jako współorganizatorzy, na stronę konferencji http://www.modernizm.uw.edu.pl/index_pl.html. Zachęcamy do udziału – będzie się działo.
– Tradycyjnie postanowiliśmy zaistnieć na Festiwalu Nauki, Techniki i Sztuki. Już po raz trzeci proponujemy wyprawę w krainę fantazji – najpierw opowiadaliśmy o elfach i krasnoludach, potem o czarownicach, a teraz… teraz będzie strasznie! Zawczasu i serdecznie zapraszamy na imprezę Horror w sztuce - sztuka w horrorze. Jak piszemy na stronie Festiwalu:
Poza tym, wciąż pracujemy nad tomem zbierającym referaty wygłoszone podczas naszej grudniowej konferencji o przestrzeniach (tekstów) kultury. Zajęcie jest bardzo wymagające, ale już słyszy się nieśmiałe głosy sugerujące zorganizowanie kolejnej konferencji. Cześć pracy!
Kolektywny wysiłek intelektualny opłacił się:
– Wyklarował się nasz wkład w czerwcową konferencję dotyczącą doświadczenia nowoczesności. Po więcej informacji zapraszamy, jako współorganizatorzy, na stronę konferencji http://www.modernizm.uw.edu.pl/index_pl.html. Zachęcamy do udziału – będzie się działo.
– Tradycyjnie postanowiliśmy zaistnieć na Festiwalu Nauki, Techniki i Sztuki. Już po raz trzeci proponujemy wyprawę w krainę fantazji – najpierw opowiadaliśmy o elfach i krasnoludach, potem o czarownicach, a teraz… teraz będzie strasznie! Zawczasu i serdecznie zapraszamy na imprezę Horror w sztuce - sztuka w horrorze. Jak piszemy na stronie Festiwalu:
Impreza ma na celu zaprezentowanie specyfiki środków artystycznych sztuki operującej konwencją grozy i horroru. Zanalizowane i powiązane z antropologicznymi strukturami wyobraźni zostaną m.in. środki formalne i treściowe odpowiedzialne za wytworzenie atmosfery strachu, grozy i niezwykłości. Prelegenci skupią się m.in. na specyfice typów osobowych postaci sztuki horroru (wilkołak, wampir, zombie, psychopatyczny morderca) oraz na konstrukcji przestrzeni świata przedstawionego i narracji (labiryntowość, szkatułkowość, niepewność ontologiczna). Wybrane utwory takich artystów jak S. King, B. Stocker, A. Rice, G. Masterton, E.A. Poe, E.T.A. Hoffman, C. Ruiz Zafon, D. Lynch, S. Kubrick zostaną zaprezentowane w szerokim kontekście kulturowym.Brzmi skomplikowanie? Bez obaw – będzie jak zwykle fantastycznie, fantazyjnie i fantasmagorycznie.
Poza tym, wciąż pracujemy nad tomem zbierającym referaty wygłoszone podczas naszej grudniowej konferencji o przestrzeniach (tekstów) kultury. Zajęcie jest bardzo wymagające, ale już słyszy się nieśmiałe głosy sugerujące zorganizowanie kolejnej konferencji. Cześć pracy!
piątek, 12 grudnia 2008
Konferencja Przestrzenie (tekstów) kultury – podsumowanie
W dniach 12 i 13 grudnia odbywała się pierwsza organizowana przez nas konferencja pt: Przestrzenie (tekstów) kultury. Sugerowana w tytule rozpiętość naszych zainteresowań przywabiła do Pałacu Biedermanna specjalistów różnych dziedzin humanistyki. Wśród prelegentów nie zabrakło literaturoznawców, teatrologów, filmoznawców, antropologów, socjologów, filozofów czy historyków sztuki. Co więcej – możemy (z dumą) ogłosić, że większość gości czuła się u nas doskonale. W kuluarach dały się słyszeć głosy wychwalające zarówno świetną organizację konferencji, jak również wybór miejsca obrad.
Ale po kolei.
Obrady plenarne w reprezentacyjnej Sali Kominkowej pałacu uroczyście otworzył Dyrektor Instytutu Teorii Literatury, Teatru i Sztuk Audiowizualnych, Profesor Grzegorz Gazda, życząc nam ciekawych wystąpień i dyskusji. Profesor okazał się dobrym prorokiem – już pierwsze referaty wywołały ożywione komentarze. Obrady rozpoczęli nasi kołowicze – Julian Czurko opowiadał o żywokryście w Katedrze Jacka Dukaja, a Magda Drabikowska o gotyckich labiryntach – oraz doktor Anna Seweryn, która wygłosiła referat Pokolorowany raj, czyli o podejrzanych miejscach w krainie obfitości.
Pierwszy dzień konferencji był wyjątkowo pracowity dla organizatorów, prelegentów i słuchaczy – odbyło się aż siedem sesji, podczas których można było zobaczyć bardzo zróżnicowane wystąpienia. Godnie zaprezentowały się nasze koleżanki – Zosia Lach przygotowała prezentację dotyczącą przestrzeni w mangach shojo, Ania Ciarkowska opowiadała o zamkniętej przestrzeni więziennej celi, a Ola Duda o przestrzeni w Pachnidle Suskinda.
Ciekawą puentą piątkowych rozmów o przestrzeni był popołudniowy spacer po dętce pod Placem Wolności, za którego przygotowanie podziękowania należy kierować do Juliana. A jest za co – było wspaniale! Wieczór zakończył się relaksującym spotkaniem w Cafe Wolność.
Kolejny dzień obrad był równie obfity w wystąpienia, jak pierwszy. Tym razem dyskusje jeszcze bardziej wzbogacił udział pracowników naukowych. Słuchacze bardzo ciepło przyjęli prezentację Ani Jurek o symbolice przestrzeni Natury w krajach Azji Centralnej. Znów było ciekawie i bardzo różnorodnie – Marta Madejska opowiadała o przestrzeni w filmach neo noir, Agata Grykien o przestrzeni w powieści Michela Fabera Szkarłatny płatek i biały, a Paweł Rutkiewicz o przestrzeni w Biegunach Olgi Tokarczuk.
Konferencję zamknęły obrady plenarne, podczas których wysłuchaliśmy Oli Stangreciak, która przygotowała referat poświęcony przestrzeni labiryntowej w Nigdziebądź Neila Gaimana oraz Sebastiana Sitowskiego, opowiadającego o gotyckiej przestrzeni w powieści C. Ruiz Zafona Cień Wiatru.
Wrażenia, wynotowane podczas pokonferencyjnej zbiórki w centrum dowodzenia, czyli w Sali nr 15, były bez wyjątku pozytywne. Organizacja była doskonała – brawa dla naszej przewodniczącej Oli! Rozmowy – ciekawe, za co należy podziękować Opiekunce Koła dr Natalii Lemann, sprawnie koordynującej dyskusje; a obrady przebiegały sprawnie i bez zakłóceń, prowadzone demokratycznie przez większość z nas oraz zaprzyjaźnionych prelegentów spoza koła, np. Karolinę Sidowską.
Zmęczonym organizatorom nie dość było jednej konferencji – już słychać głosy, że warto zorganizować kolejną.
PS. Zapraszamy do obejrzenia dokumentacji fotograficznej w naszej galerii internetowej.
Ale po kolei.
Obrady plenarne w reprezentacyjnej Sali Kominkowej pałacu uroczyście otworzył Dyrektor Instytutu Teorii Literatury, Teatru i Sztuk Audiowizualnych, Profesor Grzegorz Gazda, życząc nam ciekawych wystąpień i dyskusji. Profesor okazał się dobrym prorokiem – już pierwsze referaty wywołały ożywione komentarze. Obrady rozpoczęli nasi kołowicze – Julian Czurko opowiadał o żywokryście w Katedrze Jacka Dukaja, a Magda Drabikowska o gotyckich labiryntach – oraz doktor Anna Seweryn, która wygłosiła referat Pokolorowany raj, czyli o podejrzanych miejscach w krainie obfitości.
Pierwszy dzień konferencji był wyjątkowo pracowity dla organizatorów, prelegentów i słuchaczy – odbyło się aż siedem sesji, podczas których można było zobaczyć bardzo zróżnicowane wystąpienia. Godnie zaprezentowały się nasze koleżanki – Zosia Lach przygotowała prezentację dotyczącą przestrzeni w mangach shojo, Ania Ciarkowska opowiadała o zamkniętej przestrzeni więziennej celi, a Ola Duda o przestrzeni w Pachnidle Suskinda.
Ciekawą puentą piątkowych rozmów o przestrzeni był popołudniowy spacer po dętce pod Placem Wolności, za którego przygotowanie podziękowania należy kierować do Juliana. A jest za co – było wspaniale! Wieczór zakończył się relaksującym spotkaniem w Cafe Wolność.
Kolejny dzień obrad był równie obfity w wystąpienia, jak pierwszy. Tym razem dyskusje jeszcze bardziej wzbogacił udział pracowników naukowych. Słuchacze bardzo ciepło przyjęli prezentację Ani Jurek o symbolice przestrzeni Natury w krajach Azji Centralnej. Znów było ciekawie i bardzo różnorodnie – Marta Madejska opowiadała o przestrzeni w filmach neo noir, Agata Grykien o przestrzeni w powieści Michela Fabera Szkarłatny płatek i biały, a Paweł Rutkiewicz o przestrzeni w Biegunach Olgi Tokarczuk.
Konferencję zamknęły obrady plenarne, podczas których wysłuchaliśmy Oli Stangreciak, która przygotowała referat poświęcony przestrzeni labiryntowej w Nigdziebądź Neila Gaimana oraz Sebastiana Sitowskiego, opowiadającego o gotyckiej przestrzeni w powieści C. Ruiz Zafona Cień Wiatru.
Wrażenia, wynotowane podczas pokonferencyjnej zbiórki w centrum dowodzenia, czyli w Sali nr 15, były bez wyjątku pozytywne. Organizacja była doskonała – brawa dla naszej przewodniczącej Oli! Rozmowy – ciekawe, za co należy podziękować Opiekunce Koła dr Natalii Lemann, sprawnie koordynującej dyskusje; a obrady przebiegały sprawnie i bez zakłóceń, prowadzone demokratycznie przez większość z nas oraz zaprzyjaźnionych prelegentów spoza koła, np. Karolinę Sidowską.
Zmęczonym organizatorom nie dość było jednej konferencji – już słychać głosy, że warto zorganizować kolejną.
PS. Zapraszamy do obejrzenia dokumentacji fotograficznej w naszej galerii internetowej.
![]() |
Konfrencja "Przestrzenie (tesktów) kutury" |
piątek, 28 listopada 2008
Spotkanie XXVI – Hiperprzestrzeń
Po rozważaniach na poziomie metateoretycznym przyszedł czas na pokazanie, jak to wszystko funkcjonuje w praktyce interpretacyjnej. Referentką była nasza niezrównana przewodnicząca Aleksandra Stangreciak, która tym razem zamiast muffinami (pycha) czy czekoladowym tortem (ogromne pycha) podzieliła się z nami garścią uwag na temat hiperprzestrzeni w tekstach zaliczanych do konwencji fantasy na przykładzie twórczości brytyjskiego pisarza Neila Gaimana.
Prowadząca skupiła się na wyszczególnieniu i omówieniu najważniejszych atrybutów sztandarowej Gaimanowskiej hiperprzestrzeni, jaką stanowi Londyn Pod, w którym rozgrywa się większość wydarzeń opisanych w powieści Nigdziebądź (1996, wyd. pol. 2001). Londyn Pod to m. in. kanały, nieczynne stacje metra czy miejsca, o których zapomniano na górze – w Londynie Nad, czyli znanym mieście nad Tamizą słynącym z Tower, Opactwa Westminsterskiego i Muzeum Brytyjskiego, które - nawiasem mówiąc - odgrywa w książce Gaimana kluczową rolę.
Szczególnie ciekawy okazał się Gaimanowski labirynt ("Zbudowano go z zagubionych fragmentów Londynu Nad: alejek, dróg, korytarzy i kanałów, które w ciągu tysiącleci zniknęły w szczelinach i pojawiły się w świecie rzeczy zapomnianych i zgubionych") oraz bohaterka o imieniu Drzwi, właścicielka niecodziennego domu, w którym każde pomieszczenie znajduje się w innej części Londynu Nad.
Hiperprzestrzeń – wizje alternatywnej rzeczywistości, światy równoległe, anizotropowe i labiryntowe przestrzenie zapełnione bytami o niepewnym statusie ontologicznym – zagadnienie, które można omawiać godzinami. W dyskusji pojawiły się przykłady takich realizacji motywu, jak Narnia C.S. Lewisa czy znany z mitów i legend arturiańskich Avalon.
Wykorzystane teksty teoretyczne:
ℑ Michio Kaku, Hiperprzestrzeń, Warszawa 1999 i n.
ℑ Jan Nowakowski, Hiperprzestrzeń, czyli elegancja w wyższych wymiarach, http://jknow.republika.pl/fizyka/fizyka.html (10 XII 2008).
Prowadząca skupiła się na wyszczególnieniu i omówieniu najważniejszych atrybutów sztandarowej Gaimanowskiej hiperprzestrzeni, jaką stanowi Londyn Pod, w którym rozgrywa się większość wydarzeń opisanych w powieści Nigdziebądź (1996, wyd. pol. 2001). Londyn Pod to m. in. kanały, nieczynne stacje metra czy miejsca, o których zapomniano na górze – w Londynie Nad, czyli znanym mieście nad Tamizą słynącym z Tower, Opactwa Westminsterskiego i Muzeum Brytyjskiego, które - nawiasem mówiąc - odgrywa w książce Gaimana kluczową rolę.
Szczególnie ciekawy okazał się Gaimanowski labirynt ("Zbudowano go z zagubionych fragmentów Londynu Nad: alejek, dróg, korytarzy i kanałów, które w ciągu tysiącleci zniknęły w szczelinach i pojawiły się w świecie rzeczy zapomnianych i zgubionych") oraz bohaterka o imieniu Drzwi, właścicielka niecodziennego domu, w którym każde pomieszczenie znajduje się w innej części Londynu Nad.
Hiperprzestrzeń – wizje alternatywnej rzeczywistości, światy równoległe, anizotropowe i labiryntowe przestrzenie zapełnione bytami o niepewnym statusie ontologicznym – zagadnienie, które można omawiać godzinami. W dyskusji pojawiły się przykłady takich realizacji motywu, jak Narnia C.S. Lewisa czy znany z mitów i legend arturiańskich Avalon.
Wykorzystane teksty teoretyczne:
ℑ Michio Kaku, Hiperprzestrzeń, Warszawa 1999 i n.
ℑ Jan Nowakowski, Hiperprzestrzeń, czyli elegancja w wyższych wymiarach, http://jknow.republika.pl/fizyka/fizyka.html (10 XII 2008).
sobota, 10 maja 2008
Spotkanie XXI – Anioły
(…) Kto jesteście?
Wcześnie uszczęśliwieni, ulubieńcy stworzenia,
grzbiety gór, jutrzenkowe krawędzie
wszelkiego początku, pyłki kwitnącej boskości,
przeguby światła, galerie, schody, trony,
przestrzenie istności, tarcze z rozkoszy, fermenty
burzliwej ekstazy, i nagle, odosobnione,
lustra, które swą piękność zniknioną
na nowo wchłaniają w swe własne oblicze. (…)
– R.M. Rilke, Druga Elegia, przeł. M. Jastrun.
Anioły (a może raczej Aniołowie) – boscy posłańcy, duchy opiekuńcze, pośrednicy między Niebem a Ziemią… Nie istnieje jedna wyczerpująca definicja, bo i trudno byłoby ją ułożyć. Występowały we wszystkich mitologiach, pod taką, czy inną postacią i nie wiadomo, gdzie szukać ich początków. To nie koniec kłopotów – problemy dopiero się zaczynają wraz z próbą wyobrażenia sobie anioła! Czy jest to pulchny, kędzierzawy bobasek ze skrzydełkami, czy raczej majestatyczna postać w długiej szacie? Do czego potrzebne im są skrzydła i czy w ogóle są im potrzebne? Czy wszystkie przypominają ludzi, jaka jest ich hierarchia, są stworzone ze światła, z powietrza, z krwi i kości, a może zmieniają swój "stan skupienia" i zamieniają się w co chcą, kiedy chcą? Czy są wolne, czy tylko wypełniają boski plan – a może są wolne w granicach boskiego planu? Czy wszystkie są dobre, czy może raczej "straszliwy jest każdy anioł"? Czy mają płeć, czy wiążą się ze sobą, czy mają życie erotyczne i jak ono wygląda… DOŚĆ!
Możemy i powinniśmy szukać, ale w tym przypadku, zawsze odnajdziemy tylko część prawdy, bo temat jest za szeroki a literatura z nim związana zbyt obszerna. My nasze rozważania oparliśmy głównie na książkach Mai Lidii Kossakowskiej – jej anioły, niezależnie od tego jak przeestetyzowane i przerysowane by się nie wydawały, urzekają – po pierwsze dlatego, że mają swoje odpowiedniki w mitologii, a po drugie — charakterem tak bardzo przypominają ludzi. W sumie jednak i tak sami musimy zdecydować, w co uwierzyć. Kossakowska mówi, że anioły istnieją, czasem zstępują na Ziemię i żyją pośród nas, ale czy to prawda…
Podobno każdy ma swojego Anioła Stróża; podobno odpowiada on na nasze wezwania a kiedy się zjawia, można wyczuć jego obecność – niektórzy są nawet przekonani, że można go zobaczyć. Są tacy, co wierzą, że anioły to dusze naszych bliskich, którzy już odeszli, inni twierdzą, że to dusze zakochanych, które połączyły się w jedną postać. Ja nie wiem skąd się biorą, ale myślę, że istnieją – mój to wyjątkowy kawalarz i bumelant.
A Wy, zamiast tracić czas na czytanie przydługich sprawozdań, ruszajcie na poszukiwanie własnego Anioła.
Prezentację o aniołach przygotowała i przedstawiła mgr Agnieszka Skalska.
Wykorzystana literatura:
ℑ M.L. Kossakowska, Siewca Wiatru, Fabryka Słów, Lublin 2004.
ℑ Eadem, Obrońcy Królestwa, Runa, Warszawa 2003.
sobota, 26 kwietnia 2008
VIII Festiwal Nauki, Techniki i Sztuki, 25 kwietnia 2008 r.
Po tym, jak w czasie zeszłorocznej edycji Festiwalu zajmowaliśmy się tematyką postaci fantastycznych (wampiry i wilkołaki, elfy, krasnoludy i smoki), w tym roku ponownie skupiliśmy się postaciach o… nazwijmy to "niepewnym statusie ontycznym", a mianowicie na czarownicach. Zagadnienie to jest tym bardziej interesujące (o czym świadczy także duża frekwencja — ok. 80 osób), że praktycznie każdy zetknął się z jakimiś tekstami, baśniami, podaniami, w których figura ta była obecna. Niektórzy z naszych rodaków doświadczyli kontaktu z czarownicami osobiście — w roku 2003 w Krakowie miało miejsce ostatnie w naszym kraju oskarżenie o paranie się czarną magią; pewien mężczyzna doniósł na swoją sąsiadkę, że rzuciła urok na jego krowę, w wyniku czego dawała ona mniej mleka…
Spotkanie otworzyła opiekunka Koła, p. dr Natalia Lemann, która przywitała zebranych na widowni, zaprezentowała Koło Naukowe Antropologów Literatury i przedstawiła referentów. Ci postarali się przedstawić omawiany temat w sposób wieloaspektowy. Poszczególne referaty dialogowały ze sobą i uzupełniały się, próbując stworzyć spójny i bogaty dyskurs. I tak na początku Aleksandra Stangreciak zaprezentowała charakterystykę figury czarownicy i wiedźmy funkcjonującą w naszej wyobraźni, karmionej od najmłodszych lat baśniami i bajkami. Przy tej okazji szczegółowo omówione zostały np. poszczególne atrybuty każdej szanującej się czarownicy (kocioł, kot, miotła, tiara itd.). Następnie Magdalena Drabikowska przybliżyła słuchaczom podłoże kulturowe tej postaci, skupiając się w znacznej mierze na pierwotnych kulturach matriarchalnych, różnych mitologiach, zmianach które niosło ze sobą średniowiecze, związku kobiety z naturą oraz XX wiecznych koncepcjach i wierzeniach uznających istnienie czarownic. Nie zabrakło także odpowiedniego zarysowania tła historycznego, ze szczególnym naciskiem na czasy średniowieczne, prześladowania inkwizycyjne i polowania na czarownice, za co odpowiedzialny był Julian Czurko. Na koniec części referatowej Agata Grykien dokonała szczegółowej analizy postaci wiedźm w tekstach literackich, poczynając od klasyki (Makbet, Mistrz i Małgorzata), a na utworach bardziej współczesnych kończąc (dzieła Terry’ego Pratchett’a).
Finalna, główna część przygotowanego przez nas panelu miała charakter performatywny. Oczekiwanym przez wszystkich zebranych punktem kulminacyjnym był proces o czarownictwo, poprowadzony przez sędzię Zofię Lach, w którym to funkcjonująca przez pół godziny jako Ława Przysięgłych publiczność, miała wydać skazujący lub uniewinniający. Oskarżoną była Macocha (M. Drabikowska), która przy pomocy tajemnych mocy miała rzekomo otruć swoją pasierbicę, Śnieżkę. Szale przechylały się to na jedną, to na drugą stronę podczas przesłuchiwania świadków, powoływanych z widowni przez obronę (A. Grykien) i oskarżyciela (Kamil Kochanowski). Ostatecznie zdecydowana większość ławników uznała Oskarżoną ofiarą panującego w królewskim systemu patriarchalnego, który prowadzi do zniewolenia kobiet, na skutek czego zapadł wyrok uniewinniający. Nie jest on prawomocny. Prokuratura nie wygłosiła jeszcze oświadczenia, czy zdecyduje się złożyć apelację.
ℑ Prezentacja Aleksandy Stangreciak na temat wiedźm.
Spotkanie otworzyła opiekunka Koła, p. dr Natalia Lemann, która przywitała zebranych na widowni, zaprezentowała Koło Naukowe Antropologów Literatury i przedstawiła referentów. Ci postarali się przedstawić omawiany temat w sposób wieloaspektowy. Poszczególne referaty dialogowały ze sobą i uzupełniały się, próbując stworzyć spójny i bogaty dyskurs. I tak na początku Aleksandra Stangreciak zaprezentowała charakterystykę figury czarownicy i wiedźmy funkcjonującą w naszej wyobraźni, karmionej od najmłodszych lat baśniami i bajkami. Przy tej okazji szczegółowo omówione zostały np. poszczególne atrybuty każdej szanującej się czarownicy (kocioł, kot, miotła, tiara itd.). Następnie Magdalena Drabikowska przybliżyła słuchaczom podłoże kulturowe tej postaci, skupiając się w znacznej mierze na pierwotnych kulturach matriarchalnych, różnych mitologiach, zmianach które niosło ze sobą średniowiecze, związku kobiety z naturą oraz XX wiecznych koncepcjach i wierzeniach uznających istnienie czarownic. Nie zabrakło także odpowiedniego zarysowania tła historycznego, ze szczególnym naciskiem na czasy średniowieczne, prześladowania inkwizycyjne i polowania na czarownice, za co odpowiedzialny był Julian Czurko. Na koniec części referatowej Agata Grykien dokonała szczegółowej analizy postaci wiedźm w tekstach literackich, poczynając od klasyki (Makbet, Mistrz i Małgorzata), a na utworach bardziej współczesnych kończąc (dzieła Terry’ego Pratchett’a).
Finalna, główna część przygotowanego przez nas panelu miała charakter performatywny. Oczekiwanym przez wszystkich zebranych punktem kulminacyjnym był proces o czarownictwo, poprowadzony przez sędzię Zofię Lach, w którym to funkcjonująca przez pół godziny jako Ława Przysięgłych publiczność, miała wydać skazujący lub uniewinniający. Oskarżoną była Macocha (M. Drabikowska), która przy pomocy tajemnych mocy miała rzekomo otruć swoją pasierbicę, Śnieżkę. Szale przechylały się to na jedną, to na drugą stronę podczas przesłuchiwania świadków, powoływanych z widowni przez obronę (A. Grykien) i oskarżyciela (Kamil Kochanowski). Ostatecznie zdecydowana większość ławników uznała Oskarżoną ofiarą panującego w królewskim systemu patriarchalnego, który prowadzi do zniewolenia kobiet, na skutek czego zapadł wyrok uniewinniający. Nie jest on prawomocny. Prokuratura nie wygłosiła jeszcze oświadczenia, czy zdecyduje się złożyć apelację.
ℑ Prezentacja Aleksandy Stangreciak na temat wiedźm.
Subskrybuj:
Posty (Atom)