Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tradycje. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tradycje. Pokaż wszystkie posty

sobota, 18 lipca 2015

Sprawozdanie ze spotkania o teatrze indyjskim

Sprawozdanie ze spotkania: klasyczny teatr indyjski

16 kwietnia 2015 odbyło się spotkanie KNAL traktujące o klasycznym teatrze indyjskim. Prowadzącą spotkanie była mgr Edyta Janiak – nowa członkini Koła, która debiutowała w roli moderatorki. Temat jej wystąpienia: klasyczny teatr indyjski związany jest z horyzontem jej zainteresowań naukowych oraz ukończonymi przez nią studiami teatrologicznymi. Aby uczynić wywód bardziej przystępnym i ciekawszym dla słuchaczy, perspektywa badawcza została poszerzona o nasz krąg kulturowy i odnosiła się także, na zasadzie komparatystyki, do teatru starogreckiego. W prezentacji wstępnej porównane zostały zatem między innymi: Poetyka Arystotelesa i Natjaśastra Bharaty Muniego, kulturowe źródła obydwu tradycji (pochodzenie tragedii i komedii greckich oraz mit o wymyśleniu teatru przez boga Indrę), czy ich główne założenia estetyczne i artystyczne. Omówione zostały również rodzaje widowisk indyjskich, które po dziś dzień swą treść i formę zawdzięczają klasycznym wzorcom zaczerpniętym z Traktatu o teatrze (mudijettu i kathakali).
Słuchaczy szczególnie zainteresował fakt religijnego zakorzenienia teatru w tradycji indyjskiej i wiara w to, że oglądanie widowisk jest formą modlitwy. Spostrzeżenie to stało się asumptem do późniejszej dyskusji. Poruszano kwestie dotyczące teatru i jego znaczenia dla współczesnej kultury, liturgii w kościele rzymsko-katolickim (klasyczne widowiska indyjskie przedstawiane w sanskrycie były równie niezrozumiałe dla widzów jak msza święta celebrowana po łacinie dla wiernych) oraz dyskutowano na temat potencjalnej niewiarygodności Poetyki (fragmenty, które przetrwały do naszych czasów nie są oryginalnym dziełem Arystotelesa a jedynie zapiskami jednego z jego studentów) i ewentualnej możliwości wykorzystania tego motywu jako źródła dla powieści o mistyfikacji.

Sprawozdała: Edyta Janiak

środa, 11 marca 2015

Sprawozdanie ze spotkania poświęconego antropologii śmierci w kulturze japońskiej

Piękno umierania: o kulturze śmierci w Japonii

Myślę, że wszyscy powinniśmy podziękować prowadzącemu to spotkanie – szczere oddanie i pasja do kultury japońskiej okazały się świetnym spoiwem dla ponurej tematyki i żartobliwego zabarwienia narracji, co zaowocowało dwiema godzinami czarnego humoru w najlepszej oprawie, bo gdzieżby nam, Europejczykom, do szlachetnych obyczajów ukrócania sobie życia kultywowanych gdzieś na drugim końcu świata. Oczywiście – o Japonii wszyscy słyszeliśmy, wiemy, gdzie leży, jak bardzo była odcięta od innych, że tamtejsi ludzie to wzór współpracy i wewnętrznej harmonii, a nawet niektórym z nas przyszło wskazywać drogę zagubionym turystom z kraju kwitnącej wiśni – jednak ilość subtelnych rozróżnień, jakimi posługują się na co dzień Japończycy w swoim myśleniu o świecie, dotychczas odprawiane rytuały o niezrozumiałym wydźwięku, dziesiątki skomplikowanych nazw, strojów, przyrządów, pomieszczeń – przekonań i wierzeń – to wszystko pozostawało mi zupełnie obce. Aż do wykładu o kulturze śmierci w Japonii.
Podziwiam zaangażowanie i fascynację, z jaką Mateusz przybliżył nam typy popełniania samobójstwa, japońskie zamiłowanie do trumien (jeszcze za życia) czy podręcznik opisujący techniki pozbawiania się życia, który stał się wśród japońskiego społeczeństwa bestsellerem. Muszę przyznać, że bawiłem się świetnie – bez cienia uszczypliwości, a z sympatycznym oglądem odmienności zwyczajów. Warto było również obejrzeć trzydziestominutową ekranizację japońskiego opowiadania, które, istotnie, może zrazić Europejczyka swą jednostajnością, a jednak skrywa niebywałe pokłady piękna w powolnych i rytualnych przygotowywaniach pary małżonków do samobójstwa. Oby więcej było takiego kulturowego odkrywania.

Spotkanie: 26 lutego 2015 r.
Temat: antropologia śmierci – o kulturze śmierci w Japonii
Moderator: Mateusz Krzekotowski

Sprawozdawał: Remigiusz Wróbel

piątek, 23 kwietnia 2010

Spotkanie XLIII – Semana Santa

Podczas ostatniego spotkania dowiedzieliśmy się sporo o obchodach Wielkiego Tygodnia w Grenadzie. Mogłoby się wydawać, że w tradycji katolickiej (znanej KNAL-owiczom z mniejszej lub większej autopsji ;) ) jest to okres spokojnej refleksji, powagi i wzniosłego oczekiwania. Tymczasem w hiszpańskiej Grenadzie obchody Wielkiego Tygodnia, czyli Semana Santa, stanowią pełne temperamentu widowisko, na które zjeżdżają do Andaluzji turyści z całego świata. Mimo faktu, że uroczystości dotyczą obrządku, który jest znany wielu z nas, to hiszpańskie świętowanie wydało nam się egzotyczne.

Za sprawą prowadzącej, mgr Moniki Kocot, która przywiozła z Hiszpanii fotografie składające się na dokumentację Semana Santa, poczuliśmy się na spotkaniu jak w środku gwarnej wielkotygodniowej procesji.

W okresie Wielkiego Tygodnia na ulicach Grenady każdego dnia pojawiają się dziesiątki procesji, organizowanych przez funkcjonujące w mieście religijne bractwa. O tym, które z nich organizuje dany pochód, obserwatorzy mogą się przekonać za sprawą barw tradycyjnych strojów penitentes, czyli wielkotygodniowych pokutników. Członkowie bractw biorą udział w procesji ubrani w długie, zakrywające ciało szaty, za sprawą których nie można rozpoznać płci. Ich twarze zakrywają kaptury z bardzo wysokimi szpicami. Skierowane ku górze czubki symbolizują oderwanie myśli pokutnika od świata doczesnego.

Warto dodać, że oglądane na zdjęciach Moniki ubiory skojarzyły się nam – trafnie, jak zapewniła dr Natalia Lemann – z pokutniczym strojem skazanych więźniów inkwizycji.

Prócz penitentes, w procesji uczestniczą między innymi tzw. wdowy po Chrystusie, ubrane w żałobne stroje, które, podobnie jak pokutnicy, niosą podczas procesji zapalone gromnice. Ze zdumieniem zobaczyliśmy wśród nich widoczne na zdjęciach czarno odziane dziewczynki.

Uczestnicy procesji podążają za paso, czyli przedstawieniem Jesusa lub Madonny.

Obnoszone w czasie Semana Santa pasos, to wykute z kamienia rzeźby, bogato zdobione i przystrojone kwiatami. Choć ważą tony, są noszone przez uczestników procesji – wybranych wcześniej mężczyzn, którzy przenoszą pasos na głowach. Wielkotygodniowe procesje idą ulicami miasta przy dźwiękach muzyki.

Monika wspomniała nam także o szczególnym pochodzie hiszpańskich Cyganów, którzy witali swoje pasos muzyką i tańcem, a ich entuzjazm podzielili także niosący rzeźbę mężczyźni, którzy zaczęli tańczyć z wielotonowym ciężarem na głowach.

Podczas prowadzonego przez Monikę spotkania obejrzeliśmy niesamowite zdjęć i wysłuchaliśmy niezwykłej opowieści o tym, jak święta, które znamy z naszego kręgu kulturowego, mogą być celebrowane gdzie indziej, w tym samym obrządku, ale w zupełnie inny sposób.

Sprawę zdała Magda Drabikowska