piątek, 14 marca 2008

Spotkanie XVIII – The Pillow Book Petera Greenawaya

Antropolodzy literatury nie boją się niczego i nikogo. Świadczy o tym fakt, że na kolejnym swoim spotkaniu postanowili zająć się trudnym dziełem jednego z najmniej zrozumiałych twórców współczesnego kina artystycznego — Petera Greenawaya. Na nic zdały się wybrane przez niego nietypowe rozwiązania filmowe, zaburzenia narracji, trudna dla odbiorców spoza kręgu kultury japońskiej (ale nie dla łódzkich kulturoznawców) tematyka, które miały w zamierzeniu zaburzyć naszą percepcję i utrudnić odczytanie pojawiających się na ekranie laptopa obrazów. Film The Pillow Book, oparty na pochodzącym z ok. 1002 roku klasycznym już japońskim tekście literackim Sei Shōnagon pod tym samym tytułem, dzięki umiejscowieniu w odpowiednim kontekście historyczno–estetycznym okazał się utworem bardzo złożonym i wymagającym od widza dużej kompetencji. Przemieszanie planów zamierzchłej przeszłości i historii z teraźniejszością, odwołania do kultury japońskiej, problematyka pisma i samego procesu zapisu — to tylko niektóre z wielu aspektów omawianego przez nas dzieła, które zdążyliśmy poruszyć. Rozważania na temat kultury japońskiej będą przez nas kontynuowane na naszym kolejnym spotkaniu, zaraz po świętach Wielkanocy.

Projekcję i "przypisy" do filmu przygotował Julian Czurko.

P.S. Jako ciekawostkę polecamy tłumaczenie z japońskiego na angielski wszystkich XIII Ksiąg, napisanych przez główną bohaterkę filmu The Pillow Book.

sobota, 1 marca 2008

Spotkanie XVII – Inspiracje malarstwem niderlandzkim i holenderskim

Dnia 29 lutego 2008 r. w pałacu Biedermana odbyło się spotkanie poświęcone powieści Deborah Moggach pt. Tulipanowa Gorączka. Prezentuje ona historię opowiadająca o romansie zamożnej mieszczki z artystą malarzem, na tle obyczajowości XVII-wiecznego Amsterdamu, wydarzeń historycznych, oraz przypadającej na ten okres "tulipanowej gorączki".

Spotkanie rozpoczęto od wprowadzenia do historii malarstwa holenderskiego z przełomu XVI i XVII wieku, które w niezwykle interesujący sposób przedstawił nasz gość: Aleksandra Janiszewska (studentka V roku Historii Sztuki na Uniwersytecie Warszawskim). Prezentując m.in. obrazy de Hoocha, Rembrandta, Maesa, Aeista czy Backhuysena, prelegentka omówiła cechy charakterystyczne dla sztuki malarskiej tej epoki, zwróciła uwagę na styl i manierę poszczególnych malarzy. Wskazała także na sposób interpretowania całej gamy zawoalowanych przekazów, począwszy od śledzi czy czaszek w kompozycjach martwej natury, po symboliczną wymowę zwierząt w scenach rodzajowych.

W dalszej części spotkania poddano analizie obrazy Vermeera, ze szczególnym uwzględnieniem Dziewczyny czytającej list przy otwartym oknie, która stała się jedną z inspiracji do stworzenia przez Moggach postaci głównej bohaterki – Sophii. Zwrócono również uwagę na sposób opisu wydarzeń w powieści, które noszą wyraźne ślady ekfrazy (lit. utwór poetycki poświęcony opisowi dzieła plastycznego: obrazu, rzeźby, architektury. Etym. – gr. ékphrasis "dokładny opis").

Ponadto w trakcie dyskusji poruszono problem wiarygodności i prawdomówności sztuki, uzgadniając, że oprócz nieśmiertelności jaką dzieła zapewniają swym twórcom, modelom i tematom, sztuka dokonuje swoistego przekłamania – prezentuje tylko jeden niepowtarzalny moment, który malarz usiłuje odtworzyć, nie rzeczywisty obraz, który ma nieustannie przed oczami, gdy tworzy. Malarstwo stwarza iluzję wiarygodności ukazując nam na jednym obrazie "żonkile kwitnące z liliami" – co jest możliwe tylko, gdy się je maluje.

Spotkanie zamknęła ożywiona wymiana spostrzeżeń uczestników, w tym także dotyczących uprawy tulipanów oraz ich odmian.

Wykorzystana literatura:
ℑ Deborah Moggach, Tulipanowa gorączka, Rebis, Poznań 2002.
ℑ Zbigniew Herbert, Tulipanów gorzki zapach, [w:] Martwa Natura z wędzidłem, Zeszyty Literackie, Warszawa 2003.

Wykorzystane teksty teoretyczne:
ℑ Dominique Kunz, Poczucie obrazu, [w:] Ut pictura poesis, pod red. M. Skwary, S. Wysłoucha, Słowo/obraz terytoria, Gdańsk 2006.
ℑ Katarzyna Płonka-Bałus, Motywy martwej natury w iluminatorstwie Niderlandzkim XV w. Kilka uwag o artystycznych skutkach sakralizacji przyrody na północ od Alp, [w:] Spór o genezę martwej natury, pod red. S. Dudzika i T.J. Żuchowskiego, UMK, Toruń 2002.

sobota, 12 stycznia 2008

Spotkanie XVI – Kabaret

Któż z nas nie lubi sobie pożartować od czasu do czasu, lub mówiąc bardziej kolokwialnie, "porobić sobie jaj"? Ale tym razem nie było się z czego śmiać, bo żarty potraktowaliśmy śmiertelnie serio. Stanęliśmy z nimi twarzą w twarz, aby siłą naszych młodych i jasnych umysłów rozłożyć wszelkiego rodzaju dowcipy, kawały i satyry na łopatki. Po ustaleniu tego, czym jest żart i komizm oraz czy i w jakim stopniu ich zaistnienie jest zależne od reakcji odbiorcy, zajęliśmy się funkcjami żartu i dowcipu, a co za tym idzie rolą grup kabaretowych, współczesnych i dawniejszych; polskich i zagranicznych. Śmiech nie tylko pozwala się nam zrelaksować i pozbyć nagromadzonych napięć, a zbiorowe opowiadanie dowcipów to nie tylko sposób na przerwanie niezręcznej ciszy i reanimowanie dogorywającej imprezy. Żart, z racji, że zakłada wspólnotę wiedzy nadawcy i odbiorcy/odbiorców, integruje grupę i wzmacnia łączące ją więzi, kreując jednocześnie jej tożsamość. Jest środkiem do zamanifestowania treści wykluczonych, pozwala oswoić się z lękiem lub niewygodną sytuacją i rozbroić budzący napięcia temat. Żart stanowi bardzo skuteczną broń — osobom pełniącym lub ubiegającym się o poważne funkcje, nic nie szkodzi tak bardzo jak stanie się pośmiewiskiem. Po omówieniu wszelkich rodzajów żartów, uwzględniając ich podział na językowe, sytuacyjne i kontekstowe; niewinne i tendencyjne; powszechne i o ograniczonym zasięgu, przeszliśmy do konkretnych przykładów i musieliśmy ulec poczuciu humoru naszych przeciwników, za jakich wcześniej ambitnie obraliśmy sobie, między innymi, grupę Monty Pythona i kabaret Dudek. Bo czyż da się zachować powagę oglądając skecz prześmiewający PRL–owską rzeczywistość kolejkową? Albo z kamienną twarzą przywołać w pamięci hiszpańską inkwizycję, skecz o najśmieszniejszym dowcipie świata czy o dezorientowaniu kota? Któryż znawca filozofii nie uśmiechnie się pod nosem z satysfakcją, myśląc, że niewielu tak jak on jest w stanie zrozumieć mecz między filozofami greckimi i niemieckimi? Poczucie humoru nierozerwalnie złączone jest z inteligencją, więc nie pozwólmy aby opuszczał nas na zbyt długo i śmiejmy się, bo to samo zdrowie :)

Wykorzystane teksty teoretyczne:
ℑ D. Brzozowska, O dowcipach polskich i angielskich. Aspekty językowo-kulturowe, Opole 2000.
ℑ M. Fleischer, Konstrukcja rzeczywistości, Wrocław 2002.